Większość młodzieży wakacje nie spędziła na Hawajach wylegując się w białym hamaku i popijając drinka z palemką. Czas wolny wykorzystujemy na różne sposoby między innymi na pracę w wakacje. Zawsze przyda się parę groszy. Jestem jednak zdania, że praca uczy czegoś jeszcze - systematyczności, dokładności, odpowiedzialności. Kreuje nasze postrzeganie świata i zmusza do wyrzeczeń z przyjemności, a co ważniejsze pokazuje namiastkę tego co kryje się pod słowem dorosłość, która na szczęście i nieszczęście każdego w końcu dopadnie.
Gastronomia to szkoła, którą każdy powinien przejść. Nie chodzi tu o sam stosunek do gotowania. Chociaż kto by nie chciał dobrego kucharza w domu? W końcu przez żołądek do serca. Praca w restauracji uczy dokładności, swoistego dbania o szczegóły. Nie do pomyślenia a jednak trzeba być skupionym na sto procent ( a może nawet dwieście ). Wystarczy małe przeoczenie i już zamówienie jest niepełne. A co się z tym wiąże? Czasem upomnienie a czasem czyste chamstwo! Totalna nietolerancja dla kelnerek i kelnerów oraz traktowanie ich jak prywatnych służących.

Pana X nie interesuje czy właśnie idziesz z trzeba gorącymi talerzami a za chwilę musisz podbiec do pani Y, bo rozlała się woda, podczas gdy pan Z prosił cię o łyżeczkę, bo nie otrzymał jej wcześniej. Pan X zrobi ci awanturę, bo jego zdaniem " ten schabowy " jest za słabo wypieczony. Owszem prosić można i serdecznie oczekiwać, ale nie wyładowywać się emocjonalnie na bogu winnej kelnerce, która tylko wynosi dania. I tu kłania się kolejna cecha, którą w sobie umacniamy - szacunek, wyrozumiałość. Będąc klientką jestem miła dla wszystkich kelnerek i kelnerów. Wiem ile wkłada się siły w entuzjazm z jakim należy przyjmować każdego nawet pomimo złego dnia.
Wszystko co złe danego dnia łagodzi fakt, że pracuje się z wspaniałą ekipą. Takie znajomości uczą współpracy i zaufania. Potrafią szybko postawić na nogi po nieprzyjemnym kliencie. Przy dłuższym okresie pracy stają się jak druga rodzina. Pamiętam jak dziś, gdy przyszłam pierwszy raz do restauracji i mieliśmy śniadanie ( trochę takie w biegu, bo w końcu to praca ). Byłam nowa i nie za bardzo łapałam co, gdzie i kiedy. Stałam przed blatem pełnym pozostałości, po zrobionych kanapkach. I wtedy pani z kuchni zapytała:
- Ola co robisz w domu po śniadaniu?
- Sprzątam, to oczywiste.
- To tu jest właśnie jak w domu, a my jesteśmy jedną wielką rodziną.
I rzeczywiście coś w tym jest, bo do ludzi idzie się przywiązać.
Umiejętność łatwego budowania kontaktu. Osoby nieśmiałe w takiej pracy muszą się przełamać. Mamy tu do czynienia z ciągłym kontaktem z ludźmi, a jak wiadomo ludzie są różni, więc i nasze podejście musi być aktorsko dopięte na ostatni guzik. Kelner to dobry aktor, zawsze uśmiechnięty i opanowany. Ale nie warto go testować!
A Wy co sądzicie o pracy w restauracji? Mieliście jakieś ciekawe sytuacje?
Myślę, że praca kelnera jest wbrew pozorom trudna. Dobrze, że poruszyłaś ten temat, bo część ludzi traktuje ich właśnie tak jak napisałaś, jako "prywatnych służących". Warto przy odebraniu posiłku powiedzieć dziękuję, a gdy faktycznie coś jest nie tak, uprzejmie poinformować kelnera o tym, a nie na niego krzyczeć. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńpozytywnarealistka.blogspot(klik)
Miło mi, że też tak twierdzisz. Powinniśmy być ludźmi dla ludzi. Życzę Ci udanej końcówki lata przy fantastycznej pogodzie :)
UsuńMam kolegę który pracuje jako kucharz :)
OdpowiedzUsuńSam mówi, że to dość specyficzne i "nienormalne środowisko" ale to tam czuje się jak w domu.
Bardzo to podziwiam :)
To ludzie tworzą miejsca- tu jest sporo prawdy :)
http://zatrzymacchwileulotne.blog.pl/
Coś w tym jest, bo przecież tam gdzie dobra atmosfera tam i lepsze rezultaty. Dziękuję, że tu zajrzałaś :)
UsuńJa gdybym miała wybierać to na pewno nie wybrałabym restauracji, mimo iż chodzę do szkoły gastronomicznej.
OdpowiedzUsuńCień
Dlaczego? Co w takim razie zamierzasz dalej?
UsuńJa kiedy jestem gdzieś w restauracji i widzę awanturujących się klientów to mam ochotę podejść i uświadomić ich, że nie zawsze jest to wina kelnera. Według mnie praca uczy wielu przydatnych umiejętności oraz cech :)
OdpowiedzUsuńObserwuję! Mój Blog - klik!
to nie jest wdzięczna praca :(
OdpowiedzUsuńobserwuje ;)
Pracowałam nie raz, totalna harówka :)
OdpowiedzUsuńFajnie wszystko opisałaś:)
www.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis :)
Również uważam że Polska jest piękna chociaż Hiszpanię w tym roku odwiedziłam :)
OdpowiedzUsuńhttps://nesiness.blogspot.com/
ja nie spotkałam się z nieuprzejmością kiedy pracowałam w pensjonacie i obsługiwałam śniadania. jakoś mi się tak szczęśliwie złożyło :) ale nasłuchałam się od koleżanek które pracowały w różnych restauracjach jako kelnerki że bywa strasznie. trzeba być odpornym psychicznie i nie wnikać
OdpowiedzUsuń