To był pełen emocji weekend! Już po szkole biegusiem odniosłam plecak do cioci, aby dość sprawnie znaleźć się na dworcu i przywitać dziewczyny. Tym razem już z Domi byłyśmy w pełnym składzie. To mega ekscytujące gdy po miesiącu kolejnej rozłąki znów się widzimy! ( Dziś dostałam cynka od Kasi, że będzie w Gdańsku za dwa tygodnie)
Koncert Jamesa był GENIALNY - trudno mi opisać jak bardzo byłam happy! Jednak przed całym występem stałyśmy 2 czy 3 godziny w kolejce. Było kulturalnie, bo równie dobrze każdy mógł się taranować itd. Domi jest wielką fanką James`a - byłyśmy w pierwszym rzędzie przed sceną. Lepszego miejsca nie można było sobie wymarzyć. Przed artystą zagrał Mike Dignam, z którym po występie zrobiłam sobie zdjęcie i przytuliłam. Owszem, wykorzystałam okazję, bo cały tłum pchał się do Jamesa, ale to już szczegół :)
Co najbardziej utkwiło mi w pamięci z koncertu? Piski, krzyki, jak również fakt "uczenia" James`a słowa " Kocham Cię" i "Kocham Was". Również za przekomiczne uważam uświadomienie piosenkarza, że jego imię w języku polskim to "Janusz". Wyobraźcie sobie tłum krzyczący to imię i samego Jamesa wymawiającego to słowo. Po za tym zaśpiewał fance "Happy birthday". Było cudownie:)
Pytanie do Was : Jaki rodzaj muzyki lubicie? Wasza Top lista na ten tydzień?
Moja wygląda tak:
- Taylor Swift - Wildest Dreams
- Years & Years - Eyes Shut
- Naughty Boy - Runnin' (Lose It All) ft. Beyoncé, Arrow Benjamin
- MOKS - Otherwise ft. James Arthur
- Sabrina Carpenter - Eyes Wide Open
- Calvin Harris & Disciples - How Deep Is Your Love
Ps. Następnego dnia miałam wesele, na którym śpiewałam. O tym jednak innym razem:)