czwartek, 8 czerwca 2017

Maleńki dorosły w świecie gigantów



Już minął dobry miesiąc odkąd stojąc z lodowatą ręką, zaciśniętą na butelce napoju wysokoprocentowego, mogę oczekiwać przy kasie odmładzającego pytania: Czy posiada Pani dowód osobisty?
 Albo z głębokim bólem serca, powoli zabijać znajomych poprzez kupno kolejnej paczki papierosów. Samotne kolejki do lekarza, braki adrenaliny z podrabianych podpisów ( bo jak podrobić swój własny?) Czy kolejny kolczyk bądź tatuaż, który zrobiony pod wpływem nudy naznacza moje ciało, bo przecież pytać nikogo nie muszę.

Stałam się samotnie dryfującą kłodą, rzucaną przez fale życia na nieznane brzegi. Nie czuję się ani trochę dorosła, bo wciąż mam w sobie dziecięce fantazje i braki doświadczenia w chodzeniu jak szarzy giganci. Mój 1,63 m wcale nie gra tu dużej roli, bo i tacy giganci się zdarzają. Porzucają dziecięce marzenia na rzecz schematów. Brakuje im czasu dla rodziny, bo prawdziwy dorosły gigant kocha swoją pracę. Jest tak wysoki, że nie widzi człowieka w człowieku ( tym bardziej dziecka ) i depcze go najsilniej jak potrafi, gdy stanie mu na drodze.

Gigant zna swoje prawa,
gigant nigdy się nie myli,
gigant hoduje pieniądze.

Nigdy nie chciałam stać się dorosłym człowiekiem a tym bardziej gigantem, który zapomniał, że kiedyś też był dzieckiem. Dlatego marny ze mnie dorosły. Wręcz maleńki. Zmiany są potrzebne, ale wiem, że nie porzucę w tym wszystkim własnego "ja", które kreowało się przez te 18 lat. A ty jesteś maleńkim dorosłym czy może gigantem? Nigdy nie zapomnij o wewnętrznym dziecku, które w Tobie słodko śpi.





















Korzystając z okazji, dziękuję wszystkim za wspaniałą imprezę urodzinową, o której nie piszę, bo zamyka się w jednym słowie: WSPANIAŁA! Dziękuję za obecność najważniejszych w moim maleńkim życiu osób, oraz dziękuję Bartkowi ( i Tony), który zainspirował mnie do tytułu. Dobrze, że jesteś tylko wzrostowym gigantem.
Elegant Rose - Move